Słowa Ewangelii według świętego Łukasza (Łk 19, 28-40)

Jezus ruszył na przedzie zdążając do Jerozolimy.
Gdy przyszedł w pobliże Betfage i Betanii, do góry zwanej Oliwną, wysłał dwóch spośród uczniów, mówiąc: „Idźcie do wsi, która jest naprzeciwko, a wchodząc do niej, znajdziecie oślę uwiązane, którego nikt jeszcze nie dosiadł. Odwiążcie je i przyprowadźcie tutaj. A gdyby was kto pytał, dlaczego odwiązujecie, tak powiecie: «Pan go potrzebuje»”.
Wysłani poszli i znaleźli wszystko tak, jak im powiedział. A gdy odwiązywali oślę, zapytali ich jego właściciele: „Czemu odwiązujecie oślę?”
Odpowiedzieli: „Pan go potrzebuje”.
I przyprowadzili je do Jezusa, a zarzuciwszy na nie swe płaszcze, wsadzili na nie Jezusa. Gdy jechał, słali swe płaszcze na drodze. Zbliżał się już do zbocza Góry Oliwnej, kiedy całe mnóstwo uczniów poczęło wielbić radośnie Boga za wszystkie cuda, które widzieli. I wołali głośno:
„Błogosławiony Król,
który przychodzi w imię Pańskie.
Pokój w niebie
i chwała na wysokościach”.
Lecz niektórzy faryzeusze spośród tłumu rzekli do Niego: „Nauczycielu, zabroń tego swoim uczniom”.
Odrzekł: „Powiadam wam, jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą”.

I NIEDZIELA PO NARODZENIU PAŃSKIM – 31.12.2017 r.

I dlatego mówi do Niego: „Teraz pozwalasz odejść, Panie, słudze Twemu w pokoju”, jak długo bowiem Chrystusa nie trzymałem, jak długo nie obejmowałem Go swoimi rękami, byłem zamknięty i nie mogłem wyjść z więzów. To zaś trzeba rozumieć nie tylko o Symeonie, ale i o całym rodzaju ludzkim. Jeśli ktoś schodzi ze świata, jeśli komuś pozwala się odejść z więzienia i z domu jeńców, aby poszedł tam, gdzie się króluje, niech weźmie Jezusa w swe ręce, niech otoczy Go swymi ramionami, niech Go trzyma na swych piersiach, a wtedy dopiero pełen radości będzie mógł pójść tam, gdzie pragnie.

Orygenes (+254)

Copyright © 1540-2025 Parafia Rzymskokatolicka p. w.  św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Pustelniku
Wszystkie prawa zastrzeżone.

Przejdź do treści